Chodzisz po górach zimą, ale dzień jest krótki i marzy Ci się sposób na wydłużenie dnia albo przyspieszenie zejścia - oto one SKITURY. Sport, który w momenci
W ramach kolejnego wypadu w Tatry Słowackie, udajemy się do miejscowości Szczyrbskie Jezioro, by szlakiem przez Dolinę Mięguszowiecką dotrzeć na jeden ciekawszych tatrzańskich punktów widokowych – mierzący 2363 metry Koprowy Wierch. Zgodnie z podjętym jeszcze ubiegłego roku postanowieniem, i w tym sezonie kontynuuję poznawanie słowackiej części Tatr. Udało się już wejść na Sławkowski Szczyt i objechać Tatry rowerem. Teraz pojawiło się kolejne, dość pewne okienko pogodowe, z którego szkoda byłoby nie skorzystać. Od paru dni miałem wstępnie ustalone ze znajomym, że jeśli początkiem tygodnia warunki faktycznie będą dobre, to biorę urlop i jedziemy na jakiś szczyt, którego żaden z nas wcześniej nie odwiedził. Dni mijały, sprzyjające prognozy się utrzymywały, więc w niedzielę wieczorem podjąłem decyzję: biorę wolny wtorek i ruszamy zdobywać Koprowy Wierch. Koprowy Wierch – informacje praktyczne Na ten malowniczo położony szczyt można wejść niestety tylko jednym szlakiem. Ścieżkę oznaczono kolorem czerwonym i wytyczono z położonej niedaleko Wyżniej Koprowej Przełęczy. Na przełęcz dostać można się dwojako: niebieskim szlakiem od Doliny Mięguszowieckiej, bądź także niebieskim od strony Doliny Koprowej. Ten pierwszy jest krótszy, przez co również częściej wybierany. Wariant, który wybraliśmy do dzisiejszego wejścia, prowadzi od miejscowości Szczyrbskie Jezioro i wymaga dotarcia najpierw w okolice Popradzkiego Stawu. Później skręcamy na wspomniany przed chwilą niebieski szlak, docieramy na Koprową Przełęcz, a stamtąd już prosto na szczyt. Trasa nie przedstawia dużych trudności. Nie ma łańcuchów, klamer, drabinek. Rąk trzeba użyć tylko parę razy, w końcowych etapach wejścia na wierzchołek. Dla osób ze słabszą kondycją, podejście od Hińczowego Stawu na Koprową Przełęcz może okazać się nieco męczące. Według teoretycznych wyliczeń, trasa powinna zająć około 7,5 – 8 godzin, mierzyć 17,6 kilometra oraz wymagać podejścia nieco ponad 1300 metrów w pionie. A więc dość przeciętnie jeśli chodzi o tatrzańskie standardy. Przy czym drobna uwaga: trasa może się nieco wydłużyć, w zależności od wyboru miejsca startu wycieczki. Do Szczyrbskiego Jeziora najwygodniej dotrzeć samochodem. Pojazd można zostawić na jednym z licznych parkingów (najpopularniejszy jest ten dwupoziomowy w centrum miasteczka), gdzie koszt postoju wynosi 5,50 euro za dobę. Istnieje też darmowy parking położony tuż przy wjeździe do Szczyrbskiego Jeziora (na skrzyżowaniu w drogą 537), jednak chcąc z niego skorzystać należy liczy się z koniecznością przejścia dodatkowych 2-3 kilometrów w każdą stronę. No i warto być tam bardzo wcześnie rano, bo miejsc jest zdecydowanie mniej niż chętnych. Dla niezmotoryzowanych dojazd mocno się komplikuje. Najprawdopodobniej będzie trzeba przesiąść się z Zakopanem na autobus do Popradu, a później skorzystać z kolejki elektrycznej jeżdżącej wzdłuż południowej granicy Tatr Wysokich. Słowacy nie pobierają opłat za wejście na szlaki, jednak nie oferują również darmowej pomocy medycznej. Koszy akcji ratunkowej (szczególnie z użyciem śmigłowca) mogą sięgać dziesiątek tysięcy złotych, więc na wszelki wypadek warto przed wyjazdem wykupić odpowiednią polisę. Koszt jednodniowego ubezpieczenia to tylko parę złotych (ostatnio płaciłem dokładnie 3,34 zł za polisę w firmie Signal Iduna). Wejście na Koprowy Wierch – relacja Dojazd Kraków – Szczyrbskie Jezioro Ze znajomym, również mieszkającym w Krakowie, umawiam się na 3:30. Całkiem punktualnie zgarnia mnie z ustalonego miejsca, po czym ruszamy w kierunku Słowacji. Bez przeszkód opuszczamy niemal pusty o tej porze Kraków, a następnie Zakopianką jedziemy aż do Nowego Targu. Tam skręcamy na Jurgów i po chwili przekraczamy międzypaństwową granicę. Kolejny etap to objazd Tatr Bielskich, a później skręt na zachód i przejazd przez kolejne, turystyczne miejscowości. W końcu, po trwającej około 2,5 godziny podróży, wjeżdżamy do Szczyrbskiego Jeziora i zostawiamy auto na głównym parkingu miasta. Tam czeka już na nas druga ekipa, z którą postanowiliśmy połączyć siły na potrzeby dzisiejszego wejścia. Droga nad Popradzki Staw W czwórkę ruszamy na poszukiwania początku trasy. I niestety, już na samym początku zaliczamy wtopę. Nie zauważamy odejścia czerwonego szlaku i zbyt długo trzymamy się koloru żółtego. Zanim dostrzegamy pomyłkę, przeliśmy dobre kilkaset metrów szlaku na Bystrą Ławkę. Zawracamy i po kilku minutach skręcamy już poprawnie. Idziemy w stronę Popradzkiego Stawą po tak zwanej Magistrali Tatrzańskiej – mierzącej 72 kilometry trasie poprowadzonej u podnóży południowej części Tatr. W Szczyrbskim Jeziorze – popularnej miejscowości turystycznej położonej u podnóży słowackich Tatr Wysokich. Przekraczamy niewielki mostek nad potokiem Młynica, a chwilę później schodzimy z asfaltu i po leśnej ścieżce zaczynamy powolne nabieranie wysokości. Po lewej stronie ciągle widzimy zabudowania miejscowości wraz z hotelami wokół jeziora oraz dwoma skoczniami narciarskimi. Początek podejścia czerwonym szlakiem. Skocznie narciarskie w Szczyrbskim Jeziorze. Idąc chwilę przez las, docieramy do rozdroża. Możemy dalej trzymać się koloru czerwonego lub zdecydować na przejście zielonym szlakiem. Wybieramy tą drugą opcję, która ponoć wymaga mniejszej liczby podejść. Czerwony zostawiamy na drogę powrotną. Przed nami kolejny leśny odcinek. Ścieżka początkowo opada nieco w dół, by później powoli odzyskiwać utraconą wysokość. Nie jest to jednak nic wymagającego. W drodze nad Popradzki Staw. Mija mniej więcej pół godziny, po której docieramy do skrzyżowania z… asfaltową ulicą. Nie spodziewaliśmy się jej tutaj, a zaskoczenie dodatkowo potęgują jeżdżące tamtędy samochody. Droga prowadzi bezpośrednio do schroniska, a właściwie górskiego hotelu nad Popradzkim Stawem. Co prawda, nasza trasa schodzi z asfaltu nieco wcześniej, jednak postanawiamy, że podjedziemy te dodatkowe 100 – 200 metrów, by zrobić krótką przerwę nad brzegiem jeziora. Staw przywodzi trochę na myśl rodzime Morskie Oko. Jest schronisko, masa turystów i tafla wody położona pomiędzy wysokimi szczytami. W tej okolicy ciężko jednak oglądać je w całej okazałości. Największe wrażenie robi więc zygzakowaty szlak na Przełęcz pod Osterwą. Drogowskazy do najważniejszych szczytów świata pod schroniskiem nad Popradzkim Stawem. Popradzki Staw. Niebieskim szlakiem na Koprową Przełęcz Po chwili przerwy, cofamy się kawałek po czerwonym szlaku i skręcamy na północ, by przez najbliższe parę kilometrów podążać za ścieżką oznaczoną kolorem niebieskim. Przy wejściu na szlak leży kilka drewnianych stelaży z przytwierdzonymi pasami oraz zawiniętym w worek ładunkiem. To zestawy dla tragarzy-ochotników, którzy chcieliby wnieść trochę towaru do Chaty pod Rysami. Nagroda: darmowa herbata oraz sporo satysfakcji za dokonanie czegoś nietypowego. Ładunki ważą po 5 – 10 kilo i chętnych chyba nie brakuje, bo gdy wracaliśmy tędy parę godzin później, po „plecakach” nie było już ani śladu. Plecaki dla tragarzy idących do Chaty pod Rysami. Początkowo, szlaki na Koprowy Wierch i Rysy faktycznie biegną tak samo. Dopiero po około kilometrze podzielą się na dwie osobne ścieżki. Pierwszych kilka minut idziemy jeszcze lasem. Ten coraz bardziej jednak rzednie, ustępując miejsca niższym zaroślom i kosówce. Dzięki temu, dość szybko pojawia się widok na okoliczne szczyty i masywy. Po lewej mamy okazję podziwiać piękną Grań Baszt, na przeciwko ciekawość wzbudza ostra piramida Wołowca Mięguszowieckiego. Ścieżka przez Dolinę Mięguszowiecką. W prawym górnym rogu zdjęcia charakterystyczna piramida Wołowca Mięguszowieckiego. Póki co, nachylenie szlaku nie jest jeszcze zbyt duże. Jest nawet parę płaskich odcinków, których pokonywanie nie sprawia żadnego problemu. Dopiero później, niedługo po przekroczeniu Hińczowego Potoku, pojawia się kilka niezbyt ciężkich podejść, wyprowadzających nas na kolejne piętro Doliny Mięguszowieckiej. Pierwsze, trochę bardziej wymagające podejście w Dolinie Mięguszowieckiej. Krajobraz staje się coraz bardziej surowy. Krzewy zniknęły na dobre, zostały tylko zielono – brązowe trawy, dzielące przestrzeń ze skalistymi zboczami oraz mnóstwem luźno leżących kamieni. Dookoła pojawiają się stawy. Duże, średnie, małe. a niektóre nawet całkowicie wyschnięte. O ich obecnością świadczą jedynie kamienne niecki z drami pokrytymi rdzawym osadem. Grupę tych niewielkich jeziorek określono zbiorczą nazwą Hińczowe Oka. Polodowcowy krajobraz górnego pietra doliny. Teren przy stawach jest dosyć płaski, a ścieżka wygodna. Przez około kilometr idziemy więc zupełnie się nie męcząc i mając sporo okazji do oglądania otaczających dolinę szczytów. Do listy tych robiących największe wrażenie szybko dołączają wszystkie trzy Mięguszowieckie Szczyty: Wielki, Pośredni i Czarny. Pomiędzy dwoma ostatnimi wyraźnie widać łagodne wcięcie Przełęczy pod Chłopkiem. Wielki Hińczowy Staw położony na końcu doliny. W tle Mięguszowieckie Szczyty (mniej więcej na środku zdjęcia Wielki, po jego prawej stronie Pośredni, a prawy górnym rogu Czarny). Kawałek przed brzegiem Wielkiego Hińczowego Stawu szlak skręca w lewo, ku podejściu na Koprową Przełęcz. Po krótkiej chwili we wciąż dość łatwym terenie, docieramy do ścieżki poprowadzonej ciasnymi zakosami w górę trawiastego zbocza. Tu nasz zespół dzieli się na szybszych i wolniejszych. Decydujemy, że spotkamy się na przełęczy, a teraz niech każdy trzyma pasujący mu rytm. Podejście ciągnie się ze 20-30 minut. Idzie się jednak dość wygodnie, a nie forsując tempa, można to spokojnie zrobić bez zbędnych przerw. Choć może i warto czasem przystanąć, bo wraz ze wzrostem wysokości, widoki na Hińczowe Stawy oraz resztę doliny są coraz ciekawsze. Podejście na Koprową Przełęcz. Nad Wielkim Hińczowym Stawem górują wszystkie trzy Mięguszowieckie Szczyty. W końcu docieramy na przełęcz, gdzie urządzamy kolejną niedługą przerwę. Na widoki zdecydowanie nie można narzekać. Szczególnie te w kierunku południowym, gdzie duże wrażenie robią postrzępiona, pełna skalistych wierzchołków Grań Baszt oraz Szczyrbski Szczyt. Na Koprowej Przełęczy. W tle Grań Baszt i Szczyrbski Szczyt. Z przełęczy na Koprowy Wierch Stąd na szczyt mamy jeszcze około 45 minut marszu i niecałe 200 metrów podejścia. Ruszamy w jego stronę wyraźną ścieżką wytyczoną wśród traw i pokruszonych kamieni. Szlak w stronę szczytu. Tu również podejście nie należy do szczególnie wymagających. Choć i tym razem, nasza grupa dzieli się na szybszych i wolniejszych. Od czasu do czasu robimy postoje, by poczekać na resztę, ale w końcu decydujemy, że spotkamy się po prostu na górze. Po kilkuset metrach od wyruszenia z przełęczy, nachylenie szlaku rośnie i zaczynamy podejście na przedwierzchołek noszący nazwę Koprowe Ramię. Tempo nieco siada, teren robi się bardziej kamienisty, czasem trzeba uważniej stawiać kroki. Koprowy Wierch (widać już kilku ludzi na szczycie) oraz przedwierzchołek Koprowe Ramię (po jego prawej stronie). Miejsca, gdzie należy użyć rąk, pojawiają się dopiero z okolicy Koprowego Ramienia. Nie są to jednak trudne odcinki – nie wymagają ani dużej siły, ani dokładnego wyszukiwania chwytów czy miejsc na stopy. Jeśli skała jest sucha, każdy powinien poradzić sobie bezproblemowo. Mi właśnie takie fragmenty sprawiają największą frajdę i trochę żałuję, że nie ma ich tu więcej. Po wejściu na przedwierzchołek, przed nami jeszcze tylko krótki, dość płaski, choć lekko eksponowany fragment (przełączka o nazwie Koprowa Przehyba), a później już tylko chwila wspinaczki po kamieniach i osiągamy główny cel wycieczki. Koprowy Wierch osiągamy około godziny 10:30. W tle, lewą część zdjęcia dominują Mięguszowieckie Szczyty. Na środku nieco dalej widać Rysy, a po ich prawej stronie Wysoką. Mimo paru ciemniejszych chmurek, które nadciągały od północy podczas naszego podejścia, pogoda wciąż jest dobra, a widoki niczym nie przesłonięte. Możemy więc śmiało delektować się panoramą roztaczającą z wierzchołka. Przed wejściem trafiłem na informację, iż ta jest jedną z najlepszych w całych Tatrach. I cóż, faktycznie jest gdzie zawiesić oko. Bardzo blisko znajdują się Cubryna oraz Mięguszowieckie Szczyty: Wielki, Pośredni i Czarny. Nieco dalej możemy oglądać między innymi Rysy, Wysoką i Kończystą, a po drugiej stronie Szatana i Szczyrbski Szczyt. Na południu bardzo ładnie prezentuje się Dolina Ciemnosmreczyńska z dwoma stawami oraz cała masa rodzimych szczytów na czele ze Szpiglasowym Wierchem, Mnichem, Świnicą, Orlą Percią, Czerwonymi Wierchami, a nawet Giewontem. Widoki w stronę Doliny Ciemnosmerczyńskiej. W oddali, w prawej części zdjęcia dobrze widać Świnicę, Zawrat oraz kawałek Orlej Perci. Po lewej, na dalszym planie Czerwone Wierchy i Giewont. Blisko nas znajdują się Cubryna (środek) oraz Mięguszowiecki Szczyt Wielki (po prawej). Widok na Wielki Hińczowy Staw. Lewą część zdjęcia dominuje Szatan wraz z Granią Baszt. Po prawej znajduje się Szczyrbski Szczyt, a w oddali oglądać można długą Grań Soliska. Powrót Na szczycie spędzamy około 40 minut. Jemy, odpoczywamy, podziwiamy widoki oraz oczywiście robimy sporo zdjęć. Przez ten czas przez wierzchołek przewija się storo innych turystów. Na szczęście, mimo świetnej pogody, nie ma tu tłoku. Może dlatego, że większość idzie na Rysy, może to kwestia środka tygodnia. Pewnie oba po trochę. W końcu decydujemy się schodzić. Niestety, do Szczyrbskiego Jeziora jest stąd tylko jeden szlak, więc musimy wracać tą samą trasą. Choć okolica jest bardzo ładna, więc nie powinno to stanowić dużego problemu. Zejście ze szczytu Koprowego Wierchu. W tle mierzący 2421 metry Szatan. Schodzimy z wierzchołka lekko pomagając sobie rękami. Później robimy to jeszcze raz przy okazji przechodzenia przez Koprowe Ramię, jednak dalsza droga jest już pozbawiona jakichkolwiek wyzwań. Na przełęcz docieramy szybko, choć grupa znów się rozciągnęła, wiec szybsi muszą chwilę poczekać. Przy zejściu mamy dobry widok na położony w oddali Krywań (na najdalszym planie), który wcześniej był przesłonięty chmurami. Przed jego charakterystycznym wierzchołkiem znajdują się między innymi Bystra Ławka, Furkot i Hruby Wierch. Zejście z Koprowego Wierchu nie sprawia nam praktycznie żadnych trudności. Droga powrotna na Koprową Przełęcz. Kolejnym etapem jest zejście na poziom Hińczowego Stawu po wijącej się w dół zbocza ścieżce. O ile wchodziło się tędy dość mozolnie, to powrót jest już szybszy i bezproblemowy nawet dla osób w nieco słabszej formie. Od tego momentu nasza grupa już się nie dzieli i do końca wycieczki utrzymujemy podobne tempo. Zejście do Hińczowych Stawów. Tu na zdjęciu widać akurat Mały Hińczowy Staw. Przed nami kolejne piętra Doliny Mięguszowieckiej. Mijamy Hińczowe Oka, a później powoli wkraczamy w świat kosodrzewiny i innej, występującej coraz liczniej roślinności. Zejście na coraz niższe poziomy Doliny Mięguszowieckiej. Mijamy skrzyżowanie ze szlakiem na Rysy, a następnie znikamy na chwilę w lesie. Niedługo później znów jesteśmy nad Popradzkim Stawem, gdzie ma miejsce kolejny, ostatni już postój. W stronę Szczyrbkiego Jeziora ruszamy teraz innym szlakiem niż rano. Zamiast zielonego, wybieramy kolor czerwony, a więc wspomnianą już wcześniej Magistralę Tatrzańską. Ten wariant również prowadzi przez las i nie oferuje jakichś porywających widoków. Różnica jest taka, iż poprowadzono go nieco wyżej, po zboczach Skrajnej Baszty. O dziwno, szlak ten okazał się nieco łatwiejszy niż poranny zielony. Co prawda suma przewyższeń jest większa, jednak rozkładają się one tak, że momentami ciężko je nawet zauważyć. Na zielonym podejścia i zejścia były o wiele bardziej wyraźne. Pod koniec trasy mijamy jeszcze kilka ciekawych formacji skalnych, a później dołączamy do skrzyżowania z drugą trasą, za którym czeka nas ostatni etap zejścia do Szczyrbskiego Jeziora. Zejście czerwonym szlakiem spod Popradzkiego Stawu. Pod samochodem jesteśmy kilkanaście minut po 14-stej. A więc tym razem wycieczka zajęła nieco dłużej niż szlakowe wyliczenia, ale cóż, w większej grupie takie sytuacje raczej nie należą do rzadkości. Choć z drugiej strony, w ten czas wliczone były długa przerwa na szczycie oraz poranne błądzenie, więc może jednak nie wlekliśmy się aż tak strasznie. Przebieramy się, płacimy 5,50 euro w pobliskim automacie i opuszczamy parking. Do Krakowa wracamy dokładnie tą samą trasą, co rano. Droga zajmuje około 3 godziny, więc nieco dłużej niż rano, ale dzięki środkowi tygodnia i tak udaje się uniknąć większości typowych dla Zakopianki korków. Podsumowanie wyjazdu Raczej nie ma sensu znów pisać, że jestem zadowolony z wycieczki. Po wypadzie w Tatry Wysokie po prostu ciężko nie być. Uwielbiam te góry i cieszę się każdą spędzoną w nich chwilą. Fajnie, że miałem okazję poznać nowe tereny, zobaczyć nieznane wcześniej panoramy oraz spotkać kolejnych ludzi dzielących górską pasję. Koprowy Wierch dołącza do moich ulubionych punktów widokowych w Tatrach. Może i nie przebija Szpiglasowego, ale brakuje mu naprawdę niewiele. Fantastyczne widoki, które oferuje praktycznie w każdym kierunku zostaną w pamięci na długo. Wycieczkę na ten szczyt śmiało polecam każdemu fanowi tatrzańskich trekkingów, szczególnie, że szlak nie jest ani długi, ani trudny, a przy tym w wielu miejscach po prostu bardzo ładny. To był mój trzeci wypad na Słowację w ciągu ostatnich paru tygodni. Mam nadzieję, iż nie ostatni w tym sezonie. Tam jest jeszcze mnóstwo rzeczy do zobaczenia i jeśli tylko pogoda pozwoli, na pewno będę starał się jak najszybciej wyruszyć ponownie. Na koniec jeszcze mapa przebytej tego dnia trasy: Trasa: Štrbské Pleso, rázcestie pred Heliosom – Štrbské Pleso, rázcestie pred Heliosom | Wycieczka na Kasprowy Wierch to świetny pomysł na wypoczynek o każdej porze roku. Ile może kosztować rodzinne wejście na szczyt góry jesienią 2023?
Turystyczna Najkrótsza Preferuj jeden szlak Turystyczna 211 Suma podejść 1157 m Suma zejść 26 m Region Bruzda Podtatrzańska, Tatry Najwyższy punkt Kasprowy Wierch, 1987 m Punkty GOT 20 GOT Szczegóły Szczegóły punktacji GOT GOT Grupa górska 3 Dom Turysty PTTK - Murowanica Tatry Zachodnie 1 Murowanica - Kuźnice Tatry Zachodnie 7 Kuźnice - Myślenickie Turnie Tatry Zachodnie 9 Myślenickie Turnie - Kasprowy Wierch Tatry Zachodnie 20 suma Zgłoś błąd Drukuj Pobierz GPX Dojedź do początku Przebieg trasy 0:35 h (2 km) ścieżką nieoznaczoną / drogą Szczegóły 0:35 h (2 km) Zakopane, rondo Jana Pawła II Szczegóły 0:10 h ( km) ścieżką nieoznaczoną / drogą Szczegóły 0:10 h ( km) ścieżką nieoznaczoną / drogą Szczegóły 0:55 h (3 km) Kuźnicka Polana Szczegóły 0:15 h ( km) ścieżką nieoznaczoną / drogą Szczegóły 0:03 h ( km) szlakiem turystycznym niebieskim / zielonym Szczegóły 1:13 h ( km) Kuźnice, leśniczówka Szczegóły 1:15 h ( km) szlakiem turystycznym zielonym Szczegóły 2:28 h ( km) Myślenickie Turnie Szczegóły 1:55 h ( km) szlakiem turystycznym zielonym Szczegóły 4:23 h ( km) Kasprowy Wierch Szczegóły

Tutaj szlak zmienia się na żółty (znaki niebieskie prowadzą aż na Przełęcz Zawrat) i po około 1.30' doprowadza strudzonych turystów do budynku kolejki linowej na szczycie Kasprowego Wierchu. A tam na dzielnych wędrowców czeka zimne piwo, coca-cola, pizza, wc i inne zdobycze cywilizacji. Z Kasprowego Wierchu do Kuźnic wrócić

Tatry. Kasprowy Wierch do wzięcia. TPN ogłosił przetarg na dzierżawę tej części gór Tatrzański Park Narodowy ogłosił przetarg na wydzierżawienie terenów w rejonie Kasprowego Wierchu. Mają one być wykorzystywane pod infrastrukturę narciarską i... 26 lipca 2022, 7:12 Tatry. W drugi dzień świąt startuje trasa narciarska w Dolinie Gąsienicowej w rejonie Kasprowego Wierchu Od 26 grudnia narciarze będą mogli szusować w rejonie Kasprowego Wierchu w Tatrach. Polskie Koleje Linowe zapowiedziały, że w drugi dzień świąt uruchomią trasę... 26 grudnia 2021, 8:37 Tatry. W górach w Polsce i na Słowacji nadal panują idealne warunki dla narciarzy Choć w wielu regionach Polski wiosna daje o sobie znać coraz bardziej, w górach mamy nadal zimę. W Tatrach - zarówno po polskiej, jak i po słowackiej stronie -... 6 marca 2020, 9:44 Tatry. Kasprowy Wierch oblężony przez narciarzy i turystów [ZDJĘCIA] Poniedziałek na Kasprowym Wierchu wietrzny, ale pogodny. O ile w Zakopanem chmury zakrywają niebo, o tyle kto wyjechał na Kasprowy mógł nie tylko poszusować,... 11 lutego 2019, 12:56 Tatry. Dziś znów można szusować na Kasprowym Wierchu [ZDJĘCIA] W środę 9 stycznia ponownie zostały otwarta dla narciarzy trasa w Kotle Gąsienicowym na Kasprowym Wierchu w Tatrach. Warunki do jazdy są bardzo dobre. 9 stycznia 2019, 9:43 Kasprov vrch ( pol. Kasprowy Wierch) je hora s nadmořskou výškou 1987 m v Západních Tatrách na hranici Slovenska a Polska . Vrchol je díky lanovce snadno dostupný a patří tak k nejnavštěvovanějším v Tatrách. V budově lanovky v nadmořské výšce 1959 m se nachází kromě meteorologické stanice i bar a restaurace.
Kasprowy Wierch, zaraz po Giewoncie najpopularniejszy szczyt w Tatrach. Jak się na niego dostać? Sposobów mamy kilka. Oto one: – wjazd kolejką. – wejście zielonym szlakiem przez Myślinieckie Turnie. – dojście szlakiem czerwonym od Czerwonych Wierchów. – dojście szlakiem czerwonym od strony Świnicy. – wejście szlakiem żółtym od Hali Gąsienicowej. Tym ostatnim wariantem zajmiemy się teraz. Szlak żółty nie należy do szlaków trudnych. Mimo że znajduje się wysoko nie napotkamy na nim żadnych sztucznych ułatwień. Nie jest on też bardzo stromy, jednak pnie się pewnie pod górę. Wejście na Kasprowy Wierch powinno zająć około 1,5 do 2 godzin. Poruszamy się wygodnym, ułożonym z kamieni chodnikiem, zmieniającym się czasem w skalne stopnie. Tak wygląda szlak na wysokości hali. Niestety nie ma więcej zdjęć. W dniu, w którym szliśmy tym szlakiem była bardzo gęsta mgła utrudniająca robienie zdjęć. Musicie uwierzyć mi na słowo, że szlak jest łatwi i przyjemny w kontakcie.
Choć wejście na Kozi Wierch nie należy do najprostszych, każdego roku szczyt zdobywają tysiące turystów. Słynie on przede wszystkim ze wspaniałych widoków: w pogodny dzień z wierzchołka rozpościera się wspaniała panorama polskich i słowackich Tatr, a także – przy wyjątkowo pięknej pogodzie – dostrzec można dalekie
Marcin SzkodzińskiW Tatrach mamy szczyt sezonu wakacyjnego i ilość turystów w wielu miejscach jest bardzo wysoka. Przez Kasprowy Wierch przewija się tłum wędrowców. Na niektórych szlakach tworzą się zatory przy wejściu na popularniejsze szczyty na Giewont. Co zrobić by, uniknąć korków? Do wędrówek po górach zachęca piękna pogoda, którą możemy cieszyć się na Podhalu od kilku dni. Nie dziwni, więc, że na szlakach każdego dnia wychodzą tłumy turystów. Z tego powodu w pogodne dni, przed wejście na najpopularniejsze szczyty tworzą się kolejki. Wybierając się na szlak pamiętajcie, by wyruszyć wcześnie - to uchroni was przed staniem w kolejce i pozwoli wrócić bezpiecznie do domu. - W Tatrach panuje duży ruch turystyczny, zwłaszcza w miejscach wyposażonych w sztuczne ułatwienia - łańcuchy kopuła szczytowa Giewontu tworzą się kolejki. Co może wydłużyć czas trwania wycieczki. Prosimy wziąć to pod uwagę przy planowaniu trasy - przypomina Tatrzański Park Narodowy. Przyrodnicy dodają, że na zatory można natknąć się pod Rysami, czy na trudnych, jednokierunkowych odcinkach szlaków wysokogórskich – głównie na Orlej Perci. Tłumy są w popularnych dolinach - jak Kościeliska i Chochołowska, czy Morskie Oko. Tam na kolejki natkniemy się np. już przy samym wejściu na szlak - przy kasach biletowych. Wczesne wyjście w góry - o 6 rano - może pomóc nam uniknąć tłumów, ale także może uratować nam życie. - Burza w górach to najgroźniejsze zjawisko tatrzańskiego lata. Burze najczęściej występują w godzinach południowych. Piorun może uderzyć nie tylko bezpośrednio pod burzową chmurą, ale i w odległości kilku kilometrów od jej krawędzi, przy czystym niebie i słońcu świecącym nad nami - ostrzega Tatrzański Park Narodowy. - Gdy mimo wszystko burza nas zaskoczy, nie wolno się chować do mokrych żlebów lub pod skalne okapy ani opierać o skałę. Należy usiąść na plecaku i podkurczając nogi zwinąć się „w kłębek”. Należy zabezpieczyć się też od deszczu, aby uniknąć wychłodzenia. Grupa turystów powinna się rozproszyć – nie siadać obok siebie - radzi TPN. Pierwszy tydzień wakacji jeszcze się nie skończył, a już mamy pierwszą ofiarę burzy w górach. W ostania środę zginął 21-letni turysta z Ukrainy, który w został rażony piorunem na szczycie Giewontu. Do wypadku doszło ok. godz. 17. To kolejna tragedia po tej z sierpnia 2019 r. To w tym miejscu zginęły 4 osoby, a 157 zostało rannych. U części poszkodowanych obrażenia były bardzo poważne. Pioruny uderzały bezpośrednio w turystów, jak i w metalowe łańcuchy na szlaku, którymi asekurowali się turyści. Eksperci podkreślają jednak, że burza jest niebezpieczna tak naprawdę w całych Tatrach i nie ogranicza się do Giewontu, czy do górskich grań. Znane są przypadki śmiertelnych porażeń głęboko w dolinach. Z tego powodu wyjścia w góry należy planować z wyprzedzeniem i wcześniej sprawdzając prognozy pogody. Zatopiona przez Jezioro Czorsztyńskie wieś Stare Maniowy. Zobacz, jak wygląda"Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatrTatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Ponieważ bilety na Kasprowy Wierch są imienne, proponujemy, abyś zapoznał się z klauzulą informacyjną PKL. Kliknij tutaj. Bilet do Term BUKOVINA jest ważny w dowolny dzień, do końca danego sezonu - do 15.12.2023. Oferta przygotowana we współpracy z Polskimi Kolejami Linowymi.
Kasprowy Wierch położony jest w górnej grani Tatr u zbiegu trzech walnych tatrzańskich dolin: Doliny Bystrej, Suchej Wody Gąsienicowej i Doliny Cichej. Jak na warunki tatrzańskie nie jest on specjalnie wysokim wierzchołkiem – liczy sobie 1 985 m Jego nazwa pochodzi od Hali Kasprowej znajdującej się u podnóża szczytu, której nazwa, wg podań ludowych, od właściciela tych ziem – górala Kaspra. Na szczycie rośnie też kilka bardzo rzadkich roślin występujących jedynie w Tatrach. Na popularność Kasprowego wpłynęła decyzja o wybudowaniu kolejki górskiej, która powstała w latach 1935 – 36. Dzięki temu Kasprowy stał się od razu jednym z najbardziej znanych tatrzańskich szczytów – obecnie rocznie odwiedza go około miliona osób (4 000 dziennie). Na szczycie znajduje się stacja kolejki, bar i restauracja, zimowa stacja TOPR oraz budynek obserwatorium meteorologicznego. Droga na szczyt Kasprowego Na szczyt Kasprowego najłatwiej dostać się wyżej wymienioną kolejką i to rozwiązanie wybiera większość turystów. Niestety tak duży ruch turystyczny powoduje też zagrożenie dla środowiska naturalnego i TPN stara się temu przeciwdziałać. Czas pobytu na szczycie dla turystów wjeżdżających i wracających kolejką ograniczony jest do 1:40 h, zimą ogranicza się ilość narciarzy, którzy mogą wjechać na górę. Kolejka na Kasprowy Wierch (fot. własna) Podróż kolejką na górę zajmuje nam około 20 min i dostarcza niezapomnianych widoków. Wokół rozciągają się widoki na szczyty górskie w Tatrach oraz ten najbardziej charakterystyczny – Giewont. Ostatni odcinek podróży to ostra jazda do góry pośród piętrzących się skał. Alternatywny sposób dotarcia na Kasprowy to piesza wędrówka na szczyt. Najkrótsza trasa biegnie praktycznie pod samą kolejką przez Myślenickie Turnie zielonym szlakiem z Kuźnic – wejście na górę zajmie nam około 3h – trasa w dół to 2:30h. Inna bardzo interesująca, choć znacznie dłuższą, jest trasa prowadząca przez schronisko w Murowańcu. Pierwszą część do Mała Królowa Kopa możemy pokonać szlakiem niebieskim (1:30h) lub żółtym Doliną Jaworzynki (1:40h). Potem niebieskim szlakiem do Murowańca (0:20h), dalej żółtym szlakiem (1:15h) do Suchej Przełęczy skąd już kilka minut na Kasprowy Wierch. Całość trasy w górę powinien nam zająć od 3:00 do 3:30h – warto też wliczyć czas na wypoczynek lub obiad w schronisku ewentualnie wycieczkę nad Czarny Staw Gąsienicowy (1h – tam i z powrotem). Ta sama trasa z powrotem do Kuźnic to około 2:30h. Dolina Jaworzynki (fot. Opioła Jerzy, WikiMedia) Dolina Gąsienicowa (fot. Opioła Jerzy, WikiMedia) Atrakcje i szlaki turystyczne Większość osób wybiera się na Kasprowy, żeby podziwiać wspaniałe widoki na Tatry i Zakopane. Ze szczytu rozciągają się wspaniałe panoramy. Na szczycie można coś zjeść, kupić pamiątki i przejść się brukowanym spacerowym chodnikiem (około 200m). Na Kasprowym działa też Obserwatorium Meteorologiczne wybudowane w latach 1936 – 37 – jest to zabytkowy budynek, gdzie dokonuje się pomiaru różnego rodzaju zjawisk meteorologicznych oraz informuje o warunkach panujących w górach. Widok z Czerwonych Wierchów (fot. własna) Kasprowy Wierch to też doskonałe miejsce na dłuższą wycieczkę po górach. W kierunku zachodnim prowadzi jeden z bardziej malowniczych szlaków w Tatrach przez Czerwone Wierchy. Z Kasprowego na Ciemniak 2 096 m (ostatni ze szczytów) trasa zajmie nam około 3h – rozciągają się z niej widoki na Tatry Wysokie, Zakopane i doliny po słowackiej stronie Tatr. Z Ciemniaka możemy zejść do wsi Kiry czerwonym szlakiem (2:30h) lub zielonym (2:40h) do schroniska Ornak w Dolinie Kościeliskiej. W drugą stronę (kierunek wschodni) ciągnie się czerwony szlak prowadzący przez Orlą Perć (najtrudniejszą trasę w Tatrach Polskich). Najpierw czeka nas około 1:30h drogi na Świnicę 2 301 m Dalej przez Zawrat (0:45h), Kozią Przełęcz (1:20h) do Krzyżne (5:30h) – odcinkami szlak jest jednokierunkowy. Z Krzyżne czeka nas jeszcze żółtym szlakiem 1:30h drogi do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Całość proponowanej trasy to około 9h bardzo trudnej górskiej wędrówki. Należy się do niej dobrze przygotować. Alternatywnie możemy na Zawracie odbić niebieskim szlakiem do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów (1:30h) lub do Murowańca (2h). Wtedy całość trasy zajmie nam od 3:45h do 4h. Zima na Kasprowym Wierchu Zima na Kasprowym (fot. Margoz, WikiMedia) Kolejka górska i dobra zima tworzą doskonałe warunki dla narciarzy na Kasprowym. Swojego czasu było to jedno z najpopularniejszych miejsc do uprawiania narciarstwa w Polsce. Obecnie na Kasprowym przygotowane są dwie główne trasy – w Dolinie Gąsienicowej i Goryczkowej oraz kilka szlaków narciarskich. Kursują trzy wyciągi narciarskie – kolejka na Kasprowy i wyciągi krzesełkowe Gąsienicowa i Goryczkowa. Trzeba jednak zaznaczyć, że położenie Kasprowego w Tatrzańskim Parku Narodowym utrudnia przygotowania dobrego zaplecza narciarskiego. Ograniczenie w ilości narciarzy, brak możliwości sztucznego naśnieżania, coraz cieplejsze zimy (pokrywa śniegu nie jest wystarczająca we wszystkich miejscach trasy). To powoduje, że coraz więcej osób wybiera ośrodki narciarskie położone poza Zakopanem w Białce czy Bukowinie Tatrzańskiej lub w ogóle wyjeżdża za granicę. Informacje praktyczne Wysokość: 1 987 m (wybitność 37m), Współrzędne geograficzne: 49° 13′ N, 19° 58′ E ( Ceny biletów: do góry 40 zł normalny i 35 ulgowy, w obie strony 50 zł normalny i 40 ulgowy, dzieci do lat 4 za darmo, zniżki na podstawie legitymacji szkolnej lub studenckiej (stan na Długość tras: Goryczkowa 8 km, Gąsienicowa 10 km, (różnica wysokości 950 m), [Głosów:291 Średnia: 15 4
U6ocpyq. 63 59 107 108 385 294 389 478 429

wejście na kasprowy wierch